wtorek, 8 maja 2012

pierwsze koty za płoty :D

i zaczęłam swoją przygodę, właściwie to już jakiś czas temu.
Żeby mogło powstać to, co widzicie na zdjęciu poświęciłam jedną zasłonę.  I wcale nie było tak żeby mi zbywała, czy się nie podobała ... żeby mogło powstać coś nowego czasami trzeba poświęcić coś starego :D wcale nie znaczy  byle jakiego. Zasłonę dała mi moja mama, ale z różnych powodów nie bardzo mogła wisieć tu, gdzie teraz mieszkam. Doszłam do wniosku, że za długo już tak leży na półce w szafie i muszę z niej zrobić jakiś pożytek. No i się znalazł powód ... genialnie prezentuje się na ratanowych fotelach w ogrodzie a siedzi się na poduchach bosko, w szczególności przy grillu :)


Siedziska na razie tylko 2 ale będzei ich cały komplet, mam nadzieję że niedługo.
Będzie komplet będzie i fotka grillowa.

p.s. Mama podziliła moje zdanie  ;)

1 komentarz:

  1. Takich poduch, z tak cudnego materiału, można tylko pozazdrościć. Jak znajdę chwilkę czasu też na pewno takie uszyje - uroczo wyglądają na takim foteliku!

    OdpowiedzUsuń