czwartek, 3 stycznia 2013

"coś z niczego"

Dawno nic nie pisałam ... nawet pojawiły się komentarze, że tęsknicie za wpisami :)

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami radosnym faktem, że mój mały Nikodem będzie pastuszkiem w przedszkolnych jasełkach.
I nie byłoby może w tym nic strasznego, gdyby nie fakt że ja ... młoda mama, po raz pierwszy musiałam przygotować mu strój PASTUSZKA !
Przeczesałam net w poszukiwaniu pomysłów ...  co, z czym, jak?
Później również przeczesałam dom w poszukiwaniu czegoś co pozwoli mi otworzyć swoją jakże bujną wyobraźnię a jednocześnie pozwoli stworzyć tzw " coś z niczego".
 ... już byłam bliska zwątpienia w powodzenie a tu wpadło mi w ręce coś z kapturkiem, z futerkiem i jednocześnie coś RÓŻOWEGO / ale kolor jak się okazało, nie stanowił przeszkody :)






 Burza w mózgu, jakby z tego różowego CUDA zrobić PASTUSZKA :D

Uwierzycie, że się DA !?

Coś sprułam, coś doszyłam, odszyłam ... oczywiście niezastąpioną okazała się moja IZZZABELLA :D
/ czyt. maszyna  do szycia/.

Jeden wieczór i strój pastuszka gotowy.





Później trzeba było uprosić Pastuszka Nikosia, żeby zechciał na chwilę nim się stać czyli po prostu przebrać się w strój ... z jaką ochotą to zrobił ?? ... mina mówi sama za siebie - to po prostu nie był jego dzień na przebierańce :D
Do uszytego kubraczka i czapy dołożyłam sztruksowe spodnie i koszulkę w kratkę.

UWAGA, Uwaga, uwaga ! :)
Oto Pastuszek... mój Pastuszek w wersji na roboczo /do dresów/





oraz w wersji na "galowo" :D



Mam nadzieję, że mojemu Pastuszkowi wstydu nie przyniosę!

Pozdrawiam,
Ania

p.s.
Kapelusik poprawiłam ... o 1 w nocy tak bardzo nie dawał mi spokoju!! Teraz jest wersja KAPELUSIKA a nie kapturka.
Mogę już iść spokojnie spać :D
Dobranoc!

wtorek, 27 listopada 2012

WeRniSaż

Po długiej przerwie...






Zuzia :)


















Niewiele ? ...jak to mówią lepszy rydz jak NiC :D
Muszę powiedzieć, że imion uszyłam duuuużo więcej. Niestety nie wszystkie zdążyłam uwiecznić na fotkach.
Będą inne, nie ma co płakać ;)

Pozdrawiam
Ania

poniedziałek, 12 listopada 2012

Pierwsze starcie z małymi literkami.

W życiu .. jak na pieszej wycieczce, czasem Z górki czasem POD.
U mnie teraz "pod" jeśli chodzi o  szycie.
Ale nie jest tak, żeby wogóle nic się nie działo.

Mała Ola doczekała się ozdoby w pokoju.

Ola ... pierwsze starcie z małymi literkami.

Oczywiście, należą się przeprosiny i małe wyjaśnienie co do jakości zdjęcia. Robione było jak zwykle BARDZO późno, kiepskie światło i zmęczenie ... w tym wypadku fotografa (czyt. autorki niniejszego bloga).
A tak dla formalności dodam, że na żywo wyglądały słodko, niczym letnia malinka, zerwana prosto z krzaka! Ymmm, słodko :)

Jakby nie patrzeć ... Ola jak się patrzy.
Najważniejsze, że przypadła do gustu swojej właścicielce.

Pozdrawiam i polecam się na przyszłość.
Ania

środa, 17 października 2012

...

... - pomysłu brak na tytuł posta więc zostawiam trzy kropek ku uciesze wyobraźni blogowiczów.

Szybko i krótko dzisiaj znów będzie, bo już późno a tu zupa się gotuje na jutro i goni czas realizacji obiecanych literek.
Wyciągam więc maszynę i ciskam pedał do dechy (czyt. podłogi)  :D

Wczoraj "urodził się" Piotruś a kilka dni wcześniej Roxane.
Prezentują się tak:


:D i uciekam do maszyny.

P.S. Małe espresso, maszyna i ja!   - może to powinien być tytuł tego posta?

Pozdrawiam, dobrej nocy
Ania

piątek, 12 października 2012

Z metra cięty ...

... mowa o "Naparstku" oczywiście.

Dzisiaj późnym wieczorem miałam zawrót głowy ... metkowy zawrót głowy. Czym się skończyło ?

Foto mówią same za siebie:



Nie wiem ile tych "Naparstków" jest ale uwierzcie, sporo - oby było je do czego przyszywać.

Znów późno, więc się nie rozpisuje.
Życząc spokojnych snów, zapraszam częściej.
Ania

P.S.
Krzysiu, dzięki za dobre podpowiedzi  ... buziaczki....

... i stały się!

... METKI, bo o nich mowa w tytule.

Pomysł zrodził się dawno temu. Potem powstawały literki, ot tak "bezimienne", bo musiałam przejść długą drogę przez trudności w realizacji metek aż wreszcie dotarliśmy  tzn. mój pomysł i ja  - do celu.
A cel prezentuje się tak:






Od dzisiaj moje małe "dzieła" będą ometkowane i mam nadzieję, że "Naparstek" będzie kojarzył się tylko dobrze.

Pierwsze literki zwieńczone metką ...


i dla wtajemniczonych sesja "Loreny"














:)


Pozdrawiam
Ania



środa, 10 października 2012

Literkowy zawrót głowy.



... szycia literek ciąg dalszy.
Późno już, ale chciałam się podzielić jeszcze gorącymi wprost spod igły imionami.









i tyle.
 Jest zbyt późno na rozpisywanie się. Obawiam się czy treść miałaby jakikolwiek sens biorąc jeszcze pod uwagę, że szycie było przy lampce wina, ot tak dla lepszego krążenia ... podobno jest mi wskazane.

Spokojnych snów,
Ania

piątek, 5 października 2012

Taaa damm !!

a oto, co kryła tasiemka ...


... dla Gabrysi - malutkiej sąsiadki.






...  :D

Pozdrawiam
Ania