wtorek, 8 maja 2012

pierwsze koty za płoty :D

i zaczęłam swoją przygodę, właściwie to już jakiś czas temu.
Żeby mogło powstać to, co widzicie na zdjęciu poświęciłam jedną zasłonę.  I wcale nie było tak żeby mi zbywała, czy się nie podobała ... żeby mogło powstać coś nowego czasami trzeba poświęcić coś starego :D wcale nie znaczy  byle jakiego. Zasłonę dała mi moja mama, ale z różnych powodów nie bardzo mogła wisieć tu, gdzie teraz mieszkam. Doszłam do wniosku, że za długo już tak leży na półce w szafie i muszę z niej zrobić jakiś pożytek. No i się znalazł powód ... genialnie prezentuje się na ratanowych fotelach w ogrodzie a siedzi się na poduchach bosko, w szczególności przy grillu :)


Siedziska na razie tylko 2 ale będzei ich cały komplet, mam nadzieję że niedługo.
Będzie komplet będzie i fotka grillowa.

p.s. Mama podziliła moje zdanie  ;)

niedziela, 6 maja 2012

od tego się zaczęło ...

... a właściwie to mam nadzieję, że tak naprawdę zaczyna się dzisiaj. Długo nosiłam się z zamiarem otwarcia swojego bloga. W końcu nadszedł ten dzień. Mam nadzieję, że ten blog będzie dla mnie jeszcze większym motywatorem by częściej zasiadać za maszyną i dzielić się z Wami moimi małymi "dzięłami".
Jakieś 2 miesiące temu wpadło mi do głowy by kupić sobie maszynę ... no i kupiłam. Moją towarzyszką w szyciu stała się Izabella II 888 z Łucznika choć w moich marzeniach jest posiadanie w domu starego ale sprawnego Singera ... taki mebel do użytku domowego, coś pięknego.

Jestem trochę zestresowana faktem posiadania własnego bloga w szczególności że jest on o szyciu, czego dopiero się uczę. Podobno zapał i chęci to już połowa sukcesu więc nie będzie źle.
Na koniec proszę o wyrozumiałość i cierpliwość do ukazujących się postów

Jeśli tutaj trafiłeś Drogi blogowiczu to już mnie ten fakt cieszy i mam nadzieję, że to nie jest ostatni raz.

Do zobaczenia częściej.